English translation is coming
In Polish, original
Prostytuсya ze szczególnym uwzględnieniem stosunków lwowskich.
(Statystyka prostytutek lwowskich. — K obiety o nierząd podejrzane. — Wiek prostytutek . — Zawody , z których się rekrutują . — Choroby weneryczne i kontrola lekarska. — Niesumienni „goście”).
Omówiliśmy już poprzednio knestyę prostytucyi, jako powszechnego przejawu społecznego i nakreśliliśmy ogólne jej kontury na tle stosunków lwowskich, dla uzupełnienia więc obrazu podajemy teraz niektóre dane statystyczne, rzucające bądź co bądź ciekawe światło na tę „instytucyę społeczną“ u nas.
Ogółem posiada Lwów tylko 369 prostytutek jawnych, z tego zaś, jedynie dwie zanotowane są jako „mężatki”, reszta to jeszcze „pannny na wydaniu”. Ponadto, 119 kobiet pozostaje pod dozorem policyjnym jako prostytutki tajne, w tej liczbie: jedna mężatka i dwie wdowy. Jak stąd wynika, najchętniej wstępują w szranki wesołych cór Koryntu „panny” — które następnie, znalazłszy jakiego zdeterminowanego wielbiciela, wychodzą czasem zamążni, zarzucając dawny swój proceder (zawsze niemal pozwala on im złożyć sobie skromny bodaj posag), stają się często dobrymi i wiernymi żonami. Bardzo nieliczne są od tej reguły wyjątki. W r. 1901 tylko dwie zamężne kobiety (które jako „panny były zarejestrowane), wróciły do pierwotnego zawodu. Przyczyną był rzekomo brak utrzymania.
Ogółem zatem gości Lwów w swych murach 488 prostytutek znanych „osobiście” policja. Cyfra to bardzo niska w stosunku do liczby ludności miasta! Trzeba jednak wziąć na uwagę, że nie obejmuje ona de facto ani dziesiątej części kobiet, trudniących się we Lwowie nierządem. Poza prostytutkami jawnymi i tajnymi, notowanymi w policji, istnieje cała falanga istot rodzaju żeńskiego, uprawiających z calem zamiłowaniem „sport koryncki“, te jednak usuwają się z pod kontroli policyjnej. Istnieją wprawdzie przepisy, orzekające, kiedy kobieta może być uznaną za podejrzaną o prostytucyę, a tem samem może być nad nią roztoczony dozór policyjny, zbyt skrupulatne jednak stosowanie tych przepisów byłoby — wobec panującego u nas wszechwładnie i we wszystkich sferach zepsucia — prawie niemożliwe.
Odnośny paragraf „instrukcji względem wykonywania nadzoru nad nierządnicami” postanawia mianowicie, że za podejrzaną oddawaniu się prostytucyi uznaną ma być kobieta, jeżeli:
a) napotkaną zostanie (przez urzędnika władzy bezpieczeństwa) wśród aktu sprośnego w miejscu publicznym, a spólkujący z nią mężczyzna oświadczy, iż nie zostaje z nią w żadnym bliższym związku;
b) jeżeli napotkanym zostanie mężczyzna w mieszkaniu kobiety która go z ulicy lub innego miejsca publicznego do siebie zwabiła, a on oświadczy, że kobieta ta jest mu zresztą zupełnie obcą;
c) jeżeli kobieta napotkaną zostanie z mężczyzną w pokoju hotelu, szynkowmi, kawiarni, w łazienkach, lub w domu znanej nierządnicy lub stręczycielki, a tenże powyższe złoży oświadczenie;
d) jeżeli kobieta dostrzeżoną będzie o różnych porach i z różnymi mężczyznami na ulicy lub w miejscach publicznych a zachowanie jej przytem jest tego rodzaju, iż wzbudza uzasadnione podejrzenie trudnienia się nierządem,
e) jeżeli kobieta odwiedza znane domy schadzek i rozpusty.
Wobec powyższego brzmienia zacytowanej instrukcji, jest rzeczą aż nazbyt jasną, dlaczego policya jest pod tym względem tak wyrozumiałą. Wychodzi z założenia, że nie do niej należy przez pedantyczną ścisłość w wykonywaniu wszystkich przepisów burzyć spokój domowy i rodzinny wielu, bardzo wielu ludzi. A gdyby nie ta „wyrozumiałość”, to ileż by to skompromitowanych było we Lwowie „panien” i „pań”, uchodzących za istoty nie znające dotąd żadnej innej jak chyba platonicznej miłości, lub za uzór małżeńskiej wierności!
W ostatnich zwłaszcza czasach (Rynek 43, Ormiańska 17), spis prostytutek powinien się był znacznie powiększyć, na szczęście jednak mamy tylko 488 notowanych nierządnic.
Co się tyczy wieku — to na 488 notowanych nierządnic, były 3 piętnastoletnie, 20 liczących lat 16, 191 w wieku poniżej lat 20, 187 w wieku od lat 20—25, w wieku od lat 25—30 tylko 20 i tylko jedna licząca ponad lat 30. Widać stąd, że najchętniej przyjmowane są do zakładów publicznych dziewczęta, które nie ukończyły nawet 20 roku życia.
Wśród prostytutek przeważają chrześcijanki (366); żydówki stanowią trzecią część (122) ogólnego kontyngentu.
Ciekawe są daty odnoszące się do zatrudnienia prostytutek, któremu oddawały się bądź przed wstąpieniem do domów publicznych — bądź też (jako tajne) dla zachowania decorum dotąd jeszcze się oddają.
Najpokaźniejszą cyfrę stanowią służące (213); następnie idą robotnice wszelkiego rodzaju (59); szwaczek, i hafciarek notowanych jest 37, utrzymanek 6, a wreszcie 172 bez określonego bliżej sposobu zarobkowania.
Jeżeli porównamy daty powyższe z wykazem z roku 1903, to przekonamy się, że w każdej z wymienionych kategorii jest znaczny przyrost. W roku 1903 oddawało się prostytucji: 197 służących, 14 robotnic, 11 szwaczek i hafciarek, oraz 4 utrzymanki.
Poziom wykształcenia notowanych prostytutek jest na ogól biorąc— bardzo niski, co zresztą wziąwszy na uwagę warstwę społeczną z której się one rekrutują, dziwić nikogo nie może. Zaledwie piąta część (114) z nich umie czytać i pisać; 299 umie tylko czytać, reszta zaś jest sztuki pisania i czytania zupełnie nieświadomą.
Ów brak wykształcenia byłby jednak u prostytutek lwowskich iłem najmniejszem; gorszem bez porównania jest to, że szerzą się wśród nich z niezwykłą siłą choroby weneryczne wszelkiego rodzaju. Dość powiedzieć, że na 488 notowanych w policyi prostytutek, oddano w roku 1904 do szpitala 321 (a to 309 jawnych i 12 tajnych).
I nie jest temu winien brak dozoru sanitarnego ze strony policyi, kontrola bowiem lekarska nad notowanymi prostytutkami jest bardzo staranna. Każda z nich obowiązana jest co drugi dzień stawić się u lekarza policyjnego do „wizyty”. Takich wizyt było w roku 1904. 35.480, nadto zaś przedsięwzięła policya 603 wizyt „przymusowych” u kobiet o prostytucję podejrzanych.
Przyczyny częstego zapadania prostytutek na choroby weneryczne należy szukać przedewszystkiem w niesumienności odwiedzających je „gości”. Nie mówiąc już o „gościach” z warstw najniższych, u Których dbałość o zdrowie własne i cudze stoi na możliwie najniższym szczeblu, znaleźć można aż nadto wielu lekkomyślnych i powiedzmy wprost nieuczciwych mężczyzn między klasą inteligentną, którzy nie wahają się, będąc sami zarażeni i w leczeniu, obcować płciowo z kobietami. Wielu takich „lekkomyślnych” pozarażało swe kochanki i żony, cóż dziwnego, że nie krępują się żadnymi względami wobec prostytutek! Nie zastanawiają się nad tern, że taka zarażona jawnogrzesznica, zanim zjawi się do wizyty przed lekarzem policyjnym, może tymczasem — gdy właśnie „ma szczęście do gości” — całym ich dziesiątkom jad strasznej choroby zaszczepić.
Gdyby prostyducya była ustawowo dozwoloną , gdyby urzę downie pozwolono na zakładanie domów publicznych, a rozciągnięto nad niemi ścisły dozór sanitarny w tym również kierunku, ażeby każdy z „gości” przed spólkowaniem z prostytutką poddany został na miejscu oględzinom lekarskim zmniejszyłaby się znacznie, jeżeli nie stopniała zupełnie ilość zapadnięć wenerycznych u prostytutek, a tem samem także wśród bliższej i dalszej klienteli.
Naturalnie, że potrzeba wśród — choćby przez najsurowsze zarządzenia ustawowe — wyplenić zupełnie prostytucyę tajną. Kapłanki tej ostatniej bowiem, jak czynią niejednokrotnie konkurencyę prostytutkom jawnym pod względem „zarobkowym, tak samo nie ustępują im bynajmniej, a nawet przewyższają je na polu zasług co do szerzenia chorób wenerycznych.
Dr. Wł. S – i .
The article published in the famous Polish-language monthly “Świat Płciowy” on prostitution in Lviv was based on statistical data for 1904. In the Austro-Hungarian Empire, the state attempted to control prostitution through the policing of prostitutes. Such monitoring and control systems distinguished between two forms of the sex trade: open prostitution (registered) and clandestine (unregistered). The persons suspected in the latter were subject to legal prosecution. Registered prostitutes had to undergo regular checks with a doctor at their own expense, and pay for their treatment themselves, if any such need was necessary. This circumstance was one of the most obvious reasons for avoiding entry into the register. According to a study by Nancy M. Wingfield, 90% of women engaged in the sex trade during the last decades of the Austrian Empire were not registered with the police. One of the typical contexts for discussing prostitution in the then Galician society was the problem of the spread of sexually transmitted diseases and the need to protect public health.